piątek, 16 stycznia 2015

Eko-Kudłacz, czyli naszyjnik, bliższy Naturze :-)

Witajcie drodzy Czytelnicy, dzisiaj będzie trochę inaczej:-). W końcu ile można nudzić w postach wpisami typu: jakie to kolory Toho zostały użyte w pracy czy ile tego użyłam. Taką wersję wpisów na blogu już przerabialiśmy :-).
Tym razem nie będzie reklamy Toho i innych jemu podobnych ;-).
Naszyjnik został stworzony jako inspiracja do wyzwania w Szufladzie pt: "Kochamy Eko", wykonany (jak temat sugeruje) z produktów ekologicznych. Zobaczcie tylko jakie wspaniałe prace stworzyły projektantki Szuflady :-).
Opisując go w 3 słowach, to naszyjnik bliższy Naturze. Zapewne niektórych zdziwi fakt pisowni Natura z dużej litery. Już tłumaczę, to taka moja przypadłość :-). W ten sposób (nie tylko w ten), przypominam, przede wszystkim sobie, a może też innym, że Naturę należy szanować, bo dzięki niej możemy coś doświadczać, dzięki niej żyć :-).
Ale, ale, sama nazwa naszyjnika wymaga również krótkiego wyjaśnienia (trochę was zanudzę ;-).
Nie jest to tak do końca mój pomysł, do tej nazwy zainspirowała mnie Manita prowadząca bloga manitowisko, warto do niej zajrzeć :-). Widząc ten naszyjnik stwierdziła, że jest kudłaty...., reszty nie muszę już tłumaczyć :-)
Eko-Kudłacz wykonany jest z drewnianych kulek, umieszczonych wewnątrz tunelu bawełnianego. Dodatkowo wykorzystany jest sznurek konopny, mulina bawełniana i koraliki ceramiczne.
Znowu nudzę ;-), tak się prezentuje:




Zapraszam do brania udziału w wyzwaniach Szuflady :-) 
Aktualne banery wyzwań, znajdziecie w prawej kolumnie bloga.
Powodzenia!


Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i za komentarze.

18 komentarzy:

  1. Czuję się jak matka chrzestna, muszę szampana dzisiaj rozbić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pomysł i wykonanie :) Też już gdzieś widziałam całkiem podobne eko-naszyjniki, ale w wersji etno - robione z chust w regionalne wzorki. Twoja wersja bardzo mi się podoba, a nazwa świetnie do niej pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aga :-). Są takowe - na rynku wszelakim ;-), niektóre ludowe z chust, a niektóre z użyciem Shibori, też jest fajny efekt.

      Usuń
  3. Pomysł genialny, praca naprawdę wpasowała się w temat. Wiem, że dla nas był bardzo trudny. No bo jak to może być - bez TOHO ;) i blasku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo...to...to...to ..właśnie :-) A jednak bez Toho można coś wykonać i co najważniejsze, to da się nosić :-)

      Usuń
  4. Ale nazwa to jest strzał w dychę ;-), naszyjnik jest świetny, a te chyba konopne włókna nadają mu wyjątkowości i charakteru :-0 buziaki ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-). Dokładnie tak, sznurek zrobił swoje :-)

      Usuń
  5. Kudłacz jest świetny, wygląda jak korale przetykane pomponikami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Beatko :-). Pompony jak nic :-), taka trochę cepeliada ;-)

      Usuń
  6. Mimo iz nie lubie brazu to, to zestawienie kolorystyczne bardzo mi sie podoba tak samo bardzo jak i sam naszyjnik!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny naszyjnik, ja lubię połączenie dwóch odcieni brązu, lub brązu i beżu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie, że się podoba :-). Ja również lubię tą kolorystykę.

      Usuń