Drodzy czytelnicy dzisiaj będzie zupełnie z innej "beczki", a raczej z garnka :-). Postanowiłam wreszcie wypróbować przepis na kiełbasę bezmięsną. Nadeszła ta wiekopomna chwila i udało się ;-). Jest łagodna w smaku i najważniejsze, że smaczna, z musztardą, chrzanem czy jakimś innym sosem, na ciepło czy na zimno - smaczna. Mam zamiar wypróbować jeszcze wersję pikantną, bo takie szczególnie lubię :-).
Powiem Wam, że z tym nadziewaniem farszu do flaka (oczywiście sztucznego), to było większe wyzwanie niż wykonanie bransoletki Catherine :-D. Razem z mężem moglibyśmy porządną komedię nagrać, niczym Bareja ;-).
Nie będę już zanudzać, to efekt końcowy moich kulinarnych zmagań. Przepis pochodzi ze strony Olgi Smile. Polecam jej stronę, nie tylko dlatego, że sama jestem vege, również dlatego, że jest tam dużo ciekawych przepisów. Zajrzyjcie - warto.
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i za komentarze.
Kiełbacha wygląda ciekawie. W kwestii wędliny i mięsa owszem jadam, ale tylko jak mnie najdzie ochota. Wolę nabiał :)
OdpowiedzUsuńI właśnie na tym polega wybór :-) Co kto woli :-)
OdpowiedzUsuń